Bardzo podoba mi się metoda haftu soutache, ale jakoś nie bardzo
siebie widziałam z igła w ręku. Czas mijał i coraz bardziej kusiło, więc w
końcu spróbowałam. Prezentuje, co udało mi się stworzyć.
Pierwsze kolczyki w biało czerwonej kolorystyce z dodatkiem srebra.
Brożka w ciemnej tonacji popielu i granatu.
No i ostatnie kolczyki w ulubionej tonacji pewnej fanatyczki piłki nożnejJ
Musze jeszcze pokazać zaproszenia, jakie powstały na chrzest
Łukasza. Miętowa zieleń bazy ostemplowana białym tuszem. Do tego biały
opalizujący brokat, kwiatki, wstążka i inne
dodatki które tworzą taką całość.
rozporządził,że wszystkie panie w tym roku dostaną czekolady (są najpyszniejsze).A że sama czekolada to troszeczkę goło , przypomniałam sobie kurs na kartkę z czekoladąod Asica. Oto co wyszło:
A dla Pani Dyrektor bombonierka w filcowym pudełku. Miało
być bardzo proso, ale obawiam się, że z prostatą przesadziłam.
Zaproszenie na chrzest siostrzeńca , ciężki wybór kolorów
który zadowolił by wszystkich.
Tutaj wykorzystałam stemple z tekstem, brązowy tusz,
obsypane brokatem wycinane kwiaty i inne dodatki, które tworzą przyjemną całość.
Miedzy czasie powstały dwa albumy na zdjęcia. Jeden ślubny z
filcu, a drugi z satynowych wstążek i filcowych kwiatków, przyozdobiony
akrylowymi kroplami.
Jak zwykle nie udało się dotrzymać słowa i regularnie
umieszczać wpisy. Dwójka dzieci, dom, no i oczywiście dłubanie pozostaje po
nocy, a wtedy już nie chce się nic wrzucać na bloga. Postaram się, chociaż umieścić
nie które prace jakie powstały w tym czasie.